wdzięczność

wdzięczność

Droga Asiu Poznałam Cię kilkanaście lat temu, gdy skręciłam nogę w kostce. Było to tak bolesne, że nie mogłam chodzić. W pogotowiu stwierdzono, że lepsze do leczenia byłoby złamanie niż tak poważne skręcenie. Wtedy właśnie znalazłam Ciebie. Powiedziała mi o Tobie moja córka, której znajomemu uratowałaś kolano swoimi cudownymi masażami. Z tą skręconą kostką udałam się do gabinetu, gdzie pracowałaś, kuśtykając z wielkim bólem. Natychmiast dobrałaś się do tego mojego nieszczęścia i po Twoim działaniu wyszłam z gabinetu bez bólu i już nigdy nie skręciłam sobie kostki. Nie było to ostatnie moje wołanie o ratunek do Ciebie. Cierpiałam na rwę kulszową, chodziłam zgięta w pół. Wyciągnęłaś mnie z tego stanu masażami i plastrami tak skutecznie, że dzięki Twoim zabiegom od kilku już lat nie odzywa się rwa kulszowa. Nieszczęścia chodzą po ludziach – złamałam biodro. Następnego dnia już byłaś przy mnie, pokazałaś, jak mam ćwiczyć, żeby zacząć chodzić. I chodzę! Wiesz Joanno kiedy lekarze byli bezradni ulewało mi się ws,ystko ci zjadłam co piłam straciłam przez mc 12kg .. nie mogłam przyjmować żadnych pokarmów Ty moja droga zdalnie pracowałaś zdalnie Duchowym Uzdrowiem nie wierzyłam zaufałam Tobie nie znam Twojego Boga ale zaopiekowałam się mną tej pamiętnej nocy wszystko odpuściło do dziś nie mam problemu sily odzyskałam jestem zdrowa mam już 82 lata … Na szczęście byłaś i jesteś Ty, droga Asiu. Twoja wiedza , umiejętności , intuicja, dobra energia, empatia i życzliwość, której zawsze doświadczam, mieszkają w Tobie. Zostały Ci dane , a TY nie zachowałaś ich dla siebie – oddajesz je ludziom. Dziękuję że jesteś Urszula